W czasie jednego z dłuższych wypadów wakacyjnych miałam tendencję do spontaniczności – wrzucałam aparat do torby i wsiadaliśmy na rowery. To było dobre. Złe było to, że w pokoju notorycznie zostawiałam wtedy pokrowiec z soczewkami, z czego zdawałam sobie sprawę już głęboko w lesie. Jakoś sobie radziłam i w końcu nauczyłam się brać co trzeba ;) Ale do dziś żałuję, że nie miałam przy sobie nic do makro kiedy spotkałam to maleństwo.
Żałuję.
Data: 12 lipca 2011
Gatunek: muchotrzew polny Spergularia rubra
Rodzina: goździkowate Caryophyllaceae
Miejsce: skraj leśnej polany
chyba najbardziej urokliwe są kwiaty i ich kolory …
korzystasz z dyfuzorów czy blend? Denerwuje mnie ciągłe wyłapywanie przepałów przy fotografowaniu kwiatów… gorzej niż z owadami ;-)
Ni dyfuzorów ni blend nie używam, nie używam też lampy błyskowej poza skrajnymi przypadkami kiedy warunki świetlne nie poprawią się a zdjęcie muszę zrobić koniecznie – jak przy storczyku https://zielarka.wordpress.com/2011/08/14/kruszczyk-polabski/ :)
no to ładnie… my bez wspomagania mamy problemy, notorycznie przepały wychodzą. Robisz na RAWach czy w jpeg?
JPEG, albo nie umiem się zająć RAWem, albo mój aparat kiepsko je produkuje albo program mam kiepski, ale tak tragicznie zaziarnione mi zawsze te RAWy wychodzą… Fakt, że ładniejsze to ziarno niż klasyczne jpgowe ;) Czasem, właśnie w kiepskich warunkach oświetleniowych używam, ale sporadycznie, bo zajmują ogromną ilość miejsca a ja nie dorobiłam się jeszcze zapasowej karty pamięci.
Dobrze poznać piękny i ciekawy kwiatuszek :)
-no i znowu pięknie opisany i pięknie pokazany…
;-)
Po pierwsze, wygląda niesamowicie taki oderwany zupełnie, delikatny i drobny kwiatuszek na tle ziemi i chropowatej łodygi czy liści. Bajkowo aż.
Po drugie, ja też,
żałuję!,
ale jeszcze będziesz miała okazję. :)