Zdjęcia ze spotkania z dymnicą to zdjęcia już ciut zaległe, za nimi ustawiła się już wielka kolejka innych ciekawych roślin którymi muszę koniecznie się pochwalić. Chyba czas zwiększyć tempo ;)
Na dymnicę, nie ukrywam, mocno liczyłam, i się nie przeliczyłam na szczęście. Jako coś nowego, nieznanego mi wcześniej razem z kokoryczą budzi pozytywne odczucia i lubię ją znajdować. Jest chwastem pól uprawnych, podejrzewam więc że wielu rolników niekoniecznie dzieli ze mną te uczucia. Nie wiadomo mi nic o jej wysokiej szkodliwości, miejmy zatem nadzieję, że mimo wszystko nie jest powodem do zmartwień :)
Nazwę swoją wzięła od rzekomego zapachu roztartego ziela, przypominającego zapach spalonego drewna. Używam słowa „rzekomego” ponieważ nie rozcierałam i nie wąchałam, ale znając mój nos do kwiatów wiele bym nie poczuła – o ile w ogóle ;)
Data: 7 czerwca 2012
Gatunek: dymnica lekarska Fumaria officinalis
Rodzina: dymnicowate Fumariaceae
Miejsce: skraj pola rzepaku, Mierczyce
Ze mną sie jeszcze w tym roku nie spotkała. Ładnie wyszło w tej zieleni. Dobre tło. Ps. Przyciśnij kolejkę!
Bardzo bym chciała przycisnąć, ale ostatnie burze uniemożliwiają dostęp do Internetu :<
a występują one w kolorze niebieskim? Bo wydaje mi się, że takowe widziałem…
Niebieskie? Nic mi nie wiadomo o tym, a jedyne co mi przychodzi do głowy podobnego to krzyżownica zwyczajna.
muszę zatem iść tym tropem… przyznam, że rośliny to dla mnie kosmos ;-)
bardzo ciekawa roślinka, nie tylko ze względu na domniemany zapach.
Niezwykła budowa kwiatu, prawda? :)
Układ płatków i kwiatków (?) na kwiatostanie przywodzi mi na myśl takie tanie sztuczne drzewka choinkowe.
Musisz mi koniecznie pokazać tę roślinę, żebym sprawdził jak pachnie. Bardzo mnie to zainteresowało. Kwitnie jeszcze?
Nie wiem, niby w sierpniu jeszcze kwitnie ale będzie o tyle trudniej ją znaleźć że pola są skoszone i dymnica raczej razem z nimi. ;)